piątek, 23 kwietnia 2010

Skate 3 demo

Taa wiem... nie powinno się recenzować dema gry, w której do czasu wyjścia może wiele się zmienić i tym podobne... Ale w tym jedynym przypadku oprzeć się nie mogę. Bo jak niby można, jeśli samo już demo prezentuje więcej innowacji, niż pełna wersja poprzedniczki? Mowa oczywiście o demku Skate3.

Dwie poprzednie może i były dobrymi symulacjami, ale nie sposób się oprzeć wrażeniu, że „dwójeczka” była robiona na bezczelnego metodą „kopiuj –wklej”: to samo miasto, lecz ulepszone, te same triki, plus parę nowych... z tą różnicą że animacja nie hulała już w kulawych 25FPS (rzekłbym nawet, że było to coś koło 20FPS), a systemy kamieni milowych, tak bardzo zabugowane, zostały wycięte. Co natomiast prezentuje trójeczka? Na dzień dobry bardzo miły akcent: wybór poziomu trudności. Easy: tryb albo dla totalnych noobów, albo typowo arkadowców pamietających czasy świetności Tony’ego z pierwszych 4 części, obawiam się tylko że ktoś za to beknie, Normal: copypasta z S2 i S1 i Hardcore: prawie prawdziwa symulacja śmigania na decku. Jako łowca osiągnięć i niezmordowany skater z dwóch poprzednich części, wybrałem bez chwili zastanowienia opcję hardcore... i nie poczułem różnicy między poprzednimi częściami. Dopiero po rozgrzaniu łożysk w kółkach można wyczuć, że trzeba trochę dłużej przygotować się do wyskoku, inaczej prędzej zaliczymy glebę niż przeskoczymy przeszkodę. Nie zaszkodzi również większa „celność” przy wjeździe na raila/murek, gdyż nasze przeszkody mają tendencję do nieślizgania się i z grindu mogą wyjść nici. Co poza tym? W kwestii trudności gameplayu nic. Za to w nim samym zaszły dość spore zmiany. Pierwsze co zobaczymy to kolory. Żywsze, barwniejsze, w porównaniu do ponurych z Skate2/1 aż rażące, co jest oczywiście na plus. Druga rzecz, płynność. Można śmiało rzec, że gra ewoluowała drastycznie: panie i panowie oto mamy stałe, płynne 60 FPS ! A gra się wprost wyśmienicie: czuć płynność w trickach, kiedy kleimy dość trudną kombinację przy zjeździe wreszcie nie ma pokazu slajdów. Jest pozytywnie. Same animacje również uległy poprawie, szczególnie tak zwanych gleb: nasz skejt wreszcie zachowuje się jak na skejta przystało, czyli po nie sklejeniu kickflipa nie upada na ziemię i nie zwija się z bólu, tylko próbuje zachować równowagę. Czasem nawet sama deska czasem gdzieś ucieknie, wygląda to o wiele przyjemniej. Co dalej? Standardowo dodane zostały nowe triki: tym razem Underflipy (po pełnym wykonaniu kick-/heelflipa kopiemy deskę jeszcze raz) i Dark catch (podczas wykonywania tricków łapiemy deskę truckami do góry, by potem ją jeszcze raz obrócić). Zawsze to coś, ale na Darkslide’a i Caspera to ja chyba będe musiał czekać do premiery Skate 6 conajmniej... Oprócz tego poprawiona została interakcja skejta z otoczeniem. Wreszcie bieg można nazwać biegiem, a nie człapaniem 80 letniej babci na przystanek autobusowy. Skoki również są dalsze, łatwiej złapać pędząca bezpańską deskę i ogólnie łazi się przyjemnie. Zapomniałbym o najważniejszym... wreszcie mamy sposób na wrednych gapiów. Wkurza cię grupka przechodniów stojących tuż przed spotem, który musisz zownić dla Thrashera? Jeśli grasz w Skate2 mogę życzyć ci tylko powodzenia, w 3 wystarczy zejść z deski i pozwolić delikwentowi poczuć smak trucków. Bić można bez końca, tylko trzeba pamiętać, że wredni przechodnie mają zwyczaj odpłacać nam piękne za nadobne... jak tylko się pozbierają.

To by było na tyle, cieszę się z dema, bo wreszcie mogę powiedzieć że Black Box ulepsza swoją grę, a nie spoczywa na laurach. Na horyzoncie co prawda pojawiła się wizja nowego Tony’ego, ale jeśli będzie to taki sam niewypał jak Ride, to możemy być pewni, że król deski spadnie z tronu, nawet u najbardziej sentymentalnych graczy, pamiętających Szkołę w Kaliforni z THPS2.

Wstępna ocena? 9- , czekam z niecierpliwością na premierę.

EDIT, Thx to miki77: przez moje niedopatrzenie w tekście pojawił się błąd: Darkslide'y są dostępne w grze, ale niestety tylko one. Na większą swobodę tricków freestylowych niestety będziemy musieli poczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz